Uszczelka pod głowicą teoretycznie powinna wytrzymać tyle, co silnik. Niestety w miejscu, gdzie się znajduje, panują wyjątkowo trudne warunki. Stąd dochodzi do jej uszkodzenia. Sprawdź koszty wymiany!
Wskazuje na to sama jej nazwa. Uszczelkę znajdziemy pod głowicą silnika w miejscu, gdzie głowica łączy się z kadłubem silnika. Sama uszczelka połączona jest z blokiem cylindrów. Przez to, gdzie leży, naprawdę ciężko się do niej dostać. Ponadto znajduje się w punkcie, gdzie panują niezwykle trudne warunki. Wysokie ciśnienia, zmiany temperatur; wszystko to wpływa na jej trwałość, która z czasem słabnie.
Wszystkie najważniejsze układy samochodu, w tym układ chłodzenia, smarowania, czy wydechowy pracują pod wysokim ciśnieniem. Niezwykle ważne jest więc, aby wszystko było szczelne zarówno dla silnika benzynowego, jak i wysokoprężnego. Gwarantuje to między innymi nasza nieszczęsna uszczelka pod głowicą, chroniąc przed ucieczką gazów spalinowych, płynu chłodzącego, czy samego oleju silnikowego.
Płaski kształt, szereg otworów w jej konstrukcji, na krańcach gumowe uszczelnienie. Dość niewielka część, którą nie sposób zobaczyć po otwarciu maski. Otwory zostały stworzone tak, aby pasować między innymi do cylindrów, znalazły się także otwory na kanały dla oleju silnikowego itp. Płaska konstrukcja o długości około 30/40 centymetrów z otworami przygotowanymi pod daną markę i model samochodu. To wszystko, co powinieneś wiedzieć w tym zakresie.
Fabrycznie jest to około 350/400 tysięcy kilometrów. Tak jest jednak tylko w teorii, tak naprawdę już po przejechaniu 250 tysięcy kilometrów warto wsłuchać się w pracę silnika, aby wychwycić ewentualne problemy z uszczelką. Czasami jednak psuje się ona szybciej. Powodem tego może być błąd konstrukcyjny popełniony przez producenta danej marki, ale również stosowanie niskiej jakości płynu chłodniczego, co przekłada się na przegrzewanie silnika. Kiedy wentylator nie pracuje, pompa wody ulegnie awarii, może dojść do przegrzewania się silnika, co wpłynie na zużycie się uszczelki. Przyczyn szybszego jej zużycia się jest trochę więcej; te wypisane to jednak najczęstsze.
Przede wszystkim ten zniesławiony „biały dym” wydobywający się z rury wydechowej. Dlaczego się tak dzieje? Ponieważ nieszczelna uszczelka sprawia, że płyn chłodniczy przedostanie się do komory spalania. Niestety w nowszych samochodach wykrycie awarii uszczelki nie jest takie proste. Wymieniony wyżej biały dym może oznaczać, że właśnie dochodzi do wypalania filtra cząstek stałych, co jest normalną i konieczną procedurą. Wtedy warto wziąć pod uwagę, takie czynniki jak niższa moc silnika, przez zmniejszone ciśnienie sprężania w jednym lub kilku cylindrach. Kolejny objaw to wzmożone pobieranie oleju silnikowego, plamy oleju w płynie chłodniczym. To także wyrzucanie płynu chłodniczego i jego wrzenie, woń spalin w płynie chłodniczym, czy twarde przewody układu chłodniczego, normalnie powinny być dość miękkie i elastyczne, a kiedy jest problem z uszczelką, wydają się, jakby miały wybuchnąć. Jeśli wystąpi którykolwiek z objawów, niezwłocznie udaj się do mechanika. Dłuższa jazda z nieszczelnością pod głowicą może doprowadzić do zatarcia jednostki napędowej.
Co ciekawe, sama uszczelka jest relatywnie tania. W zależności od modelu i marki samochodu ceny wahają się między 30-200 złotych. Niestety koszt finalny to już inna bajka. W pojazdach z silnikiem R4 będzie to około 2 tysiące złotych. W 6 i 8 – cylindrowych jednostkach napędowych koszt może przekroczyć 3 tysiące złotych i więcej! Wymiana uszczelki jest droga, bo czasochłonna, wymaga od mechanika specjalistycznej wiedzy. Rozpoczyna się ją od odkręcenia górnej pokrywy silnika, później następuje zdemontowanie kolektorów, usunięcie elementów układu zapłonowego, zdemontowanie rozrządu, czujników (między innymi ciśnienia oleju), do tego dochodzi czyszczenie górnych części bloku silnika i kontrola głowicy silnika. A to nie wszystko! Teraz wiesz, czemu koszt naprawy uszczelki pod głowicą jest tak wysoki.
(fot. pixabay.com)